- Elementy lokalnego slangu na stałe goszczą w Twoim słownictwie. Na powitanie rzucasz „Howzit bru”, jako potwierdzenie idealne jest „sharp-sharp” albo przynajmniej „yebo!”. Zakłopotanie w nieprzewidzianych sytuacjach wyrażasz niezastąpionym „EISH!”
- Zapominasz jak się tankuje paliwo… W RPA jedyne co robisz to otwierasz zbiornik, płacisz i odjeżdżasz 😉
- W „zimie” zakładasz kurtkę z kożuszkiem i kozaki. Zima w RPA to jakieś 15-20’ C…
- Słowa „cozzie”, „mozzie” czy „bakkie” nie brzmią już jak gadka trzylatka. Wersja hard: dochodzisz do wniosku, że Fannie to idealne imię dla SYNA…
- Znaki ograniczenia prędkości i światła to tylko SUGESTIE 🙂 kto by je tam brał na poważnie!
- Policjant proszący przy kontroli o lunch to normalka – wyciągasz 50 randów i mu dajesz aby uniknąć jakichkolwiek kłopotów, nawet, jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia. W końcu ciężko pracuje na tej drodze, …się należy…
- Nie dziwi Cię widok zuluskiej starowinki w kasynie. Ani, że ktoś ubrany w skóry i pióra jeździ Lamborgini czy Ferrari…
- Normalnym wydaje Ci się czekanie rok albo więcej na wizę, dowód osobisty czy akt urodzenia… Na wszystko w życiu trzeba czekać. Zwłaszcza, na rzeczy potrzebne…
- Nie szokują Cię już doniesienia o korupcji i nowych żonach prezydenta Zumy. Daliby chłopu spokój…
- Szorty do biegania i klapki to idealny strój na wyjście do romantycznej restauracji. Wersja hard: klapki to dodatek do stroju. Opcjonalny…
- Nie dziwi Cię, że w Mc Donaldzie zabrakło hamburgerów a w Chicken Licken kurczaków… No w końcu To Jest Afryka – T.I.A
- Zapominasz jak wygląda autobus miejski – podczas wakacji w Polsce zastanawiasz się co to takiego i jak się tego używa. Jak już dasz rade w niego wsiąść, dostajesz mandat bo nie pamiętasz, że trzeba skasować bilet.
- Zmieniasz dietę… Zaczynasz spożywać niewyobrażalne ilości mięsa. W końcu warzywa i liście to nie jedzenie… Wersja hard: zaczynasz polować na własne mięso…
- Nie wyobrażasz sobie weekendu bez tradycyjnego „braai”. U ciebie, albo u znajomych! A jak nie, to w parku 🙂
- Osobniki zdecydowanie poza przedziałem wiekowym Twoich dzieci zwracają się do Ciebie „MAMA”. Przestało Cię to już szokować 😉
- Uważasz, że 10kbs to całkiem niezły transfer… Zwłaszcza, jeśli jest to darmowe pół godziny w Wimpy’m…
- Zaopatrujesz się w generator, panele słonecznne i inne akcesoria które pomogą ci przetrwać ciemności egipskie fundowane przez zakład energetyczny…
- Uważasz, że tynkowanie i malowanie domu WEWNĄTRZ 🙂 to fanaberia i zbędny luksus, zamiast tego na ścianie wieszasz obrazki Wielkiej Piątki w ładnych ramkach. Wersja hard: na ścianach wiszasz skóry i trofea upolowanych zwierzów…
- Zaczynasz grać w rugby… Albo w krykieta… Albo przynajmniej w golfa. Wersja hard: kupujesz 4×4 i wszystkie weekendy i wakacje spędzasz w buszu…
- Boże Narodzenie spędzasz na basenie. I dobrze Ci z tym 😉
- Przestajesz przekonywać turystów, że po ulicach Johannesburga nie chodzą lwy i hieny 😉 zamiast tego zakładasz biuro podróży i ściagasz ich do RPA w większych ilościach oferując bezpieczeństwo i kompleksową obsługę. Jako chwyt reklamowy wykorzytujesz kadr z teledysku Die Andwoord:
Notka od Autorki: „Uprasza się o czytanie z przymrużeniem oka ;-)”
Polecam również wpisy pozostałych Klubowiczek z tej serii: Turcja, Chiny, Holandia, Indonezja, Malezja, UK, Szwecja
Przeczytaj także:
Notki z poczuciem humoru – najlepsze!:)
PolubieniePolubienie
Hahaha! Ciekawa jestem, czy punkt 18 realizujesz u siebie w domu 😀 a punkty 2,5 i 6 realizujesz będąc w Polsce ? 🙂
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Punkt 10 realizowany jest na patio 😉 w domu JESZCZE nie zastosowalam, ale kto wie 😉 W Polsce jezdze autobusami 😉 zdarzyl mi sie pt. 12, ale sie zdolalam wylgac 😉
PolubieniePolubienie
Hehehe, bardzo dobre 🙂 Ja zdecydowanie kwalifikuje sie na zbyt dlugo – czas powrocic do cywilizacji – co w tutejszych warunkach zajme z rok lub dwa 😉 pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Super Aga, ekstra napisane 🙂
Wygląda na to, że jestem tu już zaaa dłuuugo 🙂
PolubieniePolubienie
Dzieki Aga 😉 ja tez jestem tu za dlugo wg. skonstruowanych przeze mnie zasad 😉
PolubieniePolubienie
haha świetnie napisane;)jednak przyznaję że pomimo,że tak krótko byłam w RPA to sporo z Twoich punktów prędko zaadopowałam…nie da się inaczej;) sharp sharp;)
PolubieniePolubienie
Jak to mawiaja filozofowie, jesli nie mozesz czegos zmienic, trzeba to polubic 😉
PolubieniePolubienie
Chyba u mnie było tak że częściowo bardzo polubiłam niektóre z opisywanych przez ciebie zjawisk 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo trafne i dowcipne. Gratuluje!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziekuje 😉
PolubieniePolubienie
Ciekawe po czym poznać, że jest się za długo w Polsce 🙂
PolubieniePolubienie
Jak znajde, to wrzuce linka 😉
PolubieniePolubienie
Kożuszek, a po co?
Ja Cię podziwiam, naprawdę. Wspominam wakacje 2011 w Gambii i Senegalu i nie wiem, doprawdy, czy dałabym radę żyć w Afryce.
PolubieniePolubienie
Zycie w RPA jest duzo bardziej europejskie niz w Senegalu czy Gambii 😉 dalabys rade, choc do pewnych rzeczy (glownie niekompetencja i korupcja rzadu) trzeba sie przyzwyczaic…
PolubieniePolubienie
Ale się uśmiałam, żebyś mnie widziała! 😀 Numer 7 – proszę o zdjęcie, koniecznie!
PolubieniePolubienie
Powinnam jeszcze dodac, ani rozowy Range Rover 😉 starowinke postaram sie namierzyc przy nastepnym pobycie w obiekcie takowym, bo nicalkiem rzadki to widok 🙂
PolubieniePolubienie
No i jeszcze uśmiałam się, że wstawiłaś klatkę z teledysku Die Antwoord. RPA wyobrażam sobie dokładnie jak w „Fatty Boom Boom” 😀
PolubieniePolubienie