Wspomnienia z Namibii – Sossusvlei

…Dwie blondynki, dwóch blondynów (w tym jeden bardzo nieletni), terenówka i sześć tysięcy kilometrów do przejechania w 12 dni…

Co nieco opisałam już tę wyprawę tutaj, ale sprawę w pośpiechu potraktowałam ciut zdawkowo. Powrócę więc do kilku miejsc najbardziej godnych uwagi – będą głównie zdjęcia, wrażenia opisałam wcześniej 🙂

W południowo-zachodniej części Namibii wyrastają najwyższe wydmy świata. Zachwycają wielkością i intensywną barwą.  By zdobyć szczyty ruchomych, piaskowych gór, których wysokość dochodzi nawet do 300 metrów i nacieszyć się grą światła, kolorów i cieni szczególnie piękną o świcie i o zachodzie słońca, należy przejechać kilkaset kilometrów po żwirowych drogach… Gorący piasek parzy, więc zdobywać wydmy można jedynie rano. Aby dotrzeć do Sossusvlei, należy wyjechać godzinę przed wschodem słońca, gdyż czeka nas jeszcze ok 60 km jazdy przez pustynię Namib Naukluf. A oto galeria za zdjęciami które udało nam się zrobić…

Przeczytaj także:

Wspomnienia z Namibii  – Deadvlei
Wspomnienia z Namibii – wizyta w wiosce Himba

10 thoughts on “Wspomnienia z Namibii – Sossusvlei

  1. Pingback: African Road Trip – czyli blondynów i blondynek przygody w Namibii | Blondynka w Krainie Tęczy

Co o tym myślisz?